Orędzie nr 39 z serii Ostrzeżenie
środa, 12 stycznia 2011, godz. 15.00
Moja córko, Moje wczorajsze orędzie było surowe. Wielu czytających je powie: Pan nie przemawia w ten sposób. Ale skąd oni to wiedzą? Tak mówię z powodu cierpień, jakich doświadczają Moje kochane dzieci z rąk innych. Przemawiam, ponieważ Moje Boskie Miłosierdzie chce móc ocalić was, Moje dzieci, tak abyśmy mogli się zjednoczyć w Raju jako jedna Święta rodzina. Nie chcę stracić ani jednej duszy na rzecz kusiciela. To dlatego Mój głos musi być słyszany.
Niewierzącym trudno to pojąć
Rozumiem, że dla wielu Moich dzieci, zwłaszcza dla niewierzących jest to bardzo trudne, aby uwierzyć w życie wieczne. Są tak uwarunkowani przez sprawy tego świata, w swej walce o przetrwanie, że zaniedbują swoją duchowość do tego stopnia, że tracą w ogóle wiarę w inne życie. Muszą się zastanowić nad swym życiem. Wierzą, że wszystko się kończy z chwilą śmierci i wszystko, o co muszą mieć staranie, to życie na tej ziemi. Jak bardzo rozpaczam nad tymi zagubionymi duszami. Gdyby tylko mogli doświadczyć przez chwilę Raju, spędziliby resztę swoich dni na modlitwach, błaganiach i adoracji Mnie i Mojego Ojca.
Ten nowy świat, który im obiecałem, jest realny. Chwała wierzącym, którzy nigdy nie zapomnieli o tym i codziennie modlą się do Mnie. Jak bardzo kocham Moich czcicieli. Ale też jak bardzo cierpię, kiedy chcąc zrobić wszystko, aby przekonać innych o Moim istnieniu, są wyśmiewani i wzgardzeni z powodu Mojego Imienia. To bardzo rani Moje Serce.
Jak zmarli tęsknią za tymi, którzy nie wierzą
Jak wasi ukochani tęsknią za wami, zwłaszcza za niewierzącymi. Za wami wszystkimi ciągle się wstawiają wasi ukochani, którzy już przebywają w Królestwie Mojego Ojca. Nie uświadamiacie sobie tego. Jeżeli poświęcicie swój czas na osobistą rozmowę ze Mną własnymi słowami i poprosicie o prowadzenie, nawet jeżeli wasza wiara jest niewielka, Ja odpowiem. I będziecie wiedzieć, że was wysłuchuję. Przyjdźcie do Mnie teraz, Moje dzieci. Poproście swoimi własnymi słowami, abym powiększył waszą wiarę.
Rozważajcie Moje słowa, zawarte w tych przekazach i w Biblii, i przypominajcie sobie, jak musicie prowadzić swoje życie. Poprzez Moje Miłosierdzie ukażę wam już wkrótce wasze sprzeniewierzenie się Moim naukom, każdy grzech i każdą obrazę, jaką popełniliście w ciągu swojego życia.
Nie dzień Sądu, ale jego próbka
To jest akt Miłosierdzia z Mojej strony. Zobaczycie swoje grzechy i natychmiast zrozumiecie, jak one przede Mną wyglądają. W jednej chwili zrozumiecie, jak obraźliwe i złe są one. To jest wasza szansa, dzieci, na okazanie skruchy. To nie jest dzień Sądu, ale próbka tego, jak on będzie wyglądał.
Z powodu Miłosierdzia otrzymacie największy dar przed Dniem Sądu — szansę na skruchę i zmianę swojego życia jeszcze przed Dniem Ostatecznym — kiedy powrócę na ziemię. Wiecie, że przybędę wtedy nie jak Zbawca, ale jak Sędzia. Ten czas jest teraz bliski, Moje dzieci. Nie lękajcie się. Kocham was wszystkich. Jesteście w Moim Sercu. Pozwólcie Mi wejść do siebie i poprowadzić was do Królestwa Mojego Ojca. Nie bójcie się śmierci. Śmierć będzie po prostu przejściem do nowego, pięknego życia, wieczności przepełnionej miłością, pokojem i szczęściem.
Życie na ziemi tylko przejściowe
Wasze życie na ziemi to po prostu pewien urywek czasu. Może być pełny miłości, radości, bólu, odrzucenia, strachu, złości, rozpaczy, frustracji i smutku. Ale tylko kiedy zwrócicie się do Mnie, wasz ból złagodnieje. Błogosławieni ci, którzy cierpią, zwłaszcza w Moim Imieniu, bo oni będą wychwalani w Niebie. Błogosławieni także ci, którzy powracają do Mnie, bo dzięki nim będzie wielka radość w Niebie.
Będziecie wezwani do Mojego Nowego Raju. Módlcie się za was samych i za wasze rodziny. Ostrzeżenie nastąpi niebawem. Wtedy będziecie już znać prawdę. Będziecie mieli wtedy okazję zrehabilitować się w Moich oczach.
Kocham Was wszystkich. Raduję się, bo wiem, że tak wiele Moich dzieci powróci do Mnie i do Mego Przedwiecznego Ojca, jako że czas zbliża się ku końcowi. Bądźcie przygotowani.
Wasz kochający Zbawiciel
Jezus Chrystus